Uodporniłem się na krytykę części sędziów
Jestem sędzią i nie ma mowy o przychylności wobec jakiejkolwiek władzy – mówi Piotr Schab, nowy prezes Sądu Okręgowego w Warszawie.
Kilka dni temu Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, powołał pana na prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie, największego w Polsce. Był pan zaskoczony propozycją ministra?
Tak, byłem zaskoczony.
Długo się pan zastanawiał, czy przyjąć propozycję?
Dobę. Nie miałem zbyt dużo czasu.
Co przeważyło, że zdecydował się pan na objęcie tej funkcji?
Potrzeba wyzwań, która przecież towarzyszy każdemu sędziemu. Chęć zmierzenia się z nowymi zadaniami; chęć rozwoju, sprawdzenia się na innym niż orzekanie polu.
Dostrzega pan jakieś minusy, trudności w decyzji, którą właśnie pan podjął?
Kierowanie tak dużym sądem wiąże się z oczywistymi problemami. Szczególnie dziś, w dobie pandemii, kiedy jest ich dużo więcej niż zwykle. Ale nie boję się spraw trudnych.
Czyli zaryzykował pan?
Tak. Objęcie tej funkcji dziś jest obarczone pewnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta